Korespondencja do osoby zadłużonej. Co zrobić, by jej nie otrzymywać?
2021-06-04
Czasem zdarza się, że w skrzynce pocztowej ląduje korespondencja zaadresowana do dłużnika, który nigdy nie mieszkał lub już nie mieszka pod wskazanym adresem. Co możesz zrobić, aby jej nie otrzymywać? Sprawdźmy.
Agnieszka kilka miesięcy temu wynajęła niewielkie mieszkanie na gdańskim Jasieniu. Po kilku tygodniach od przeprowadzki w jej skrzynce pocztowej zaczęły pojawiać się listy z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz od sądowych komorników. Choć adres się zgadzał, odbiorcą korespondencji była osoba, której Agnieszka nie znała i o której nie słyszała. Po kontakcie z właścicielami okazało się, że dane należą do poprzedniej najemczyni. Z powodu utraty pracy kobieta popadła w problemy finansowe. Właściwie z dnia na dzień opuściła wynajmowane mieszkanie i wróciła do rodzinnego domu. Jak nietrudno zgadnąć, zdążyła „po drodze” popaść w spore długi, których nie była w stanie spłacić.
Prosta droga do zadłużenia
Takie okoliczności zdarzają się zdecydowanie częściej, niż można przypuszczać. Zwłaszcza w przypadku wynajmowanych mieszkań. Osoba, która traci pracę, a co za tym idzie – także środki do życia, zazwyczaj nie jest w stanie regularnie opłacać czynszu najmu. W poszukiwaniu oszczędności wynajmuje tańsze mieszkanie lub wraca do rodzinnego domu, a nierzadko, chcąc podreperować nadszarpnięty budżet, podejmuje szybką decyzję o wyjeździe za granicę. Adres do korespondencji, który wskazała w urzędach lub umieściła w dokumentach, zazwyczaj pozostaje jednak niezmieniony. Jego zmiana jest bowiem ostatnią rzeczą, o jakiej myśli osoba, która boryka się z kłopotami finansowymi i wizją potężnego zadłużenia.
(Nie tylko) korespondencja do osoby zadłużonej
Jeśli kłopoty finansowe uniemożliwiły terminowe regulowanie zobowiązań finansowych (rat kredytów i pożyczek, abonamentu) prędzej czy później wierzyciele upomną się o swoje pieniądze. Znajdowanie w skrzynce na listy korespondencji z rejestrów dłużników, sądu, czy od komornika jest z pewnością sytuacją niepożądaną. Gorzej jednak, jeśli komornik regularnie puka do drzwi w nadziei na osobiste spotkanie z dłużnikiem. Takie wizyty, zwłaszcza niezapowiedziane mogą być źródłem sporego stresu i dyskomfortu. Mogą także znacząco zaburzyć poczucie bezpieczeństwa, nawet jeśli sprawa dotyczy kogoś innego.
Niechciana korespondencja do osoby zadłużonej – co możesz zrobić?
Jeśli znalazłeś w swojej skrzynce korespondencję do osoby zadłużonej, nie bądź obojętny. Reagując, dasz jasny sygnał, że dłużnik nie mieszka i nie przebywa pod wskazanym adresem. W ten sposób zapewnisz sobie spokojny sen. Sprawisz także, że wierzyciele zakończą bezowocne działania, próbując namierzyć dłużnika tam, gdzie go nie ma.
Co możesz zrobić?
Jeśli w swojej skrzynce pocztowej znajdujesz korespondencję od komornika sądowego lub z rejestru dłużników adresowaną do osoby, której nie znasz:
poinformuj nadawcę korespondencji, że dany adresat nie mieszka i nie przebywa pod wskazanych adresem;
wrzuć listy do skrzynki ze zwrotami z adnotacją, że adresat nie zamieszkuje i nie przebywa pod wskazanym adresem;
pod żadnym pozorem nie odbieraj także korespondencji adresowanej na nazwisko osoby, której nie znasz.
Jeśli w drzwiach lub skrzynce pocztowej znalazłeś kartkę informującą o wizycie komornika, która odbyła się podczas Twojej nieobecności, skontaktuj się z komornikiem i opowiedz mu o zaistniałej sytuacji. Takie działanie może wystarczyć, aby komornik nigdy więcej nie odwiedził Twojego mieszkania. Czasem komornik może poprosić Cię dodatkowo o stworzenie pisemnego oświadczenia w tej sprawie.
Czasem zdarza się także, że adresat korespondencji nigdy wcześniej nie mieszkał pod wskazanym adresem, a podał go jako własny jedynie po to, aby celowo uniknąć zapłaty za własne zobowiązania. Jeśli tak właśnie się stało, należy postąpić podobnie, informując o braku jakiejkolwiek wiedzy na temat adresata.
na prowadzenie bezpiecznej firmy*